niedziela, 14 lutego 2010

walentynki ........

ale zgorzkniała baba ze mnie ,jakoś nie koniecznie mnie rajcują "Walentynki" sztuczna radość z okazywania sobie miłości ,hmm w zasadzie to jeśli kochasz to kochasz cały rok na okrągło dzień po dniu sekunda po sekundzie tylko szkoda ze popadamy w szarość dnia codziennego i zapominamy o szczegółach tej miłości i przy okazji zabijamy ją rok po roku dzień po dniu sekunda po sekundzie ................................

sobota, 13 lutego 2010

Jakoś dziwnie mało czasu ............

...........hmmm nie wiem jak to się dzieje , że czas ucieka jak szalony ,dawno tu nie byłam i ciszaaaaaa panuje na moim blogu muszę to zmienić i częściej tu bywać,trochę męczyłam drewienka więc chyba jestem usprawiedliwiona :P

niedziela, 31 stycznia 2010

zima ,zima ,zima.....

.......podobno takie zimy zdarzają się co 20-30 lat i są bardzo upierdliwe.Mieszkanie na wsi ma swoje uroki ale tylko latem. Zima przygnębia i doprowadza mnie osobiście do szału.
Pełno śniegu ,zimno ,mroźno i do bani wszystko jakby zawieszone w czasie.
Próbuje coś "tworzyć"ale marazm mnie ogarnia i odechciewa mi się wszystkiego .Potrzebuje natchnienia spokoju duszy .... a jak to osiągnąć ???.... zwariowany pies ,szalone dzieci i mąż 24  godz na dobę obok mnie .
Hmm podobno to normalne jak się ma rodzinę ,ale tylko podobno............

niedziela, 24 stycznia 2010

40 latka chyba jeszcze coś może ??

No tak zakładam bloga i ja !!! Szara 40 latka z małej miejscowości,w zasadzie bez wielkich perspektyw z rodzinką pod bokiem mająca psa i kota :).Po utracie pracy od 3 lat zastanawiałam się nad tym co dalej ??
No i zastanawiałam się aż 3 lata popadając po maleńku w depresje coraz bardziej i bardziej i dnia pewnego poznałam na gg Agnieszkę .
Rozmowy o wszystkim i o niczym ,o mężach,dzieciach,psach i szarości życia i o decoupage . Początkowo jej fascynacja decu była dla mnie lekko niezrozumiała ale mowie cóż ma dziewczyna zajęcie ,aż w końcu zaczęłam coraz więcej informacji wyciągać z rozmów i pomaleńku zaczęło kiełkować we mnie zainteresowanie decoupage.
Zaowocowało to manią kupowania serwetek, później pierwsze zakupy w sklepie za "pięć złotych " kilka drewnianych desek kuchennych ,łopatek do naleśników i ....... do dzieła.
Oj ciężko było....heheh nie mając pojęcia jak kleić ,co wydzierać z serwetki stworzyłam moją pierwszą deskę i o dziwo wyszło to całkiem nie źle.
A oto moja pierwsza praca może nie ideał ja jestem z niej strasznie dumna :).
Następne prace zaczęły się robić "same" i o dziwo bez specjalistycznych preparatów i dobrych pędzli .Improwizowałam na całej linii pędzle ze sklepu z farbami budowlanymi ,farby akryle do ścian też i dało się.
Pierwszy profesjonalny preparat w moim decoupagowym warsztacie to był preparat do spękań i podkład do szkła, który okazał sie podkładem do decupagowania świec, ale co tam .

Poszukiwania na necie wszystkiego o decou ,przeglądałam każde forum ,każdą informacje i trafiłam na forum Kraina Czarów i Kaiem dwa w sumie chyba dość popularne fora o robótkach ręcznych.